piątek, 22 maja 2015

Prolog

Ma na imię Vanessa Kastner, ale znajomi mówią na nią Ness, lub zdarza się też Vann. Chodzi do jednego z liceów w Warszawie, gdzie mieszka razem z rodzicami i siostrą Dagą. Zachowują się jak prawdziwe siostry: kłócą się o błahostki, ale kiedy potrzeba wspierają się nawzajem. Ma też przyjaciółkę Sarę, z którą przyjaźni się od podstawówki. Jeżeli chodzi o stan jej uczuć, chłopakami nie zaprząta sobie głowy. Może to dziwnie... dziewczyna lat 19, nie ma chłopaka. Jednak uważa, że nie potrzeba szukać miłości. Jeżeli nadarzy się okazja miłość sama przyjdzie. Ale nic na siłę.
Co by tu jeszcze o niej? Zainteresowania. Jednym z największych hobby jest taniec. Uczęszcza do grupy, gdzie pod okiem instruktora, co jakiś czas występuje na jakiś pokazach czy konkursach. Ponadto uwielbia oglądać mecze Borussi Dortmund. Kiedy miała 12 lat jej ojciec zaraził ją tą miłością. Odbywało się wtedy Euro w Polsce. Oczywiście kibicowała naszym orzełkom, a potem Kubie i tak naprawdę od tego wszystko się zaczęło. Ogląda regularnie mecze. Raz nawet udało jej się zasiąść na słynnej południowej trybunie na Singnal Iduna Park.
Tak naprawdę nie jest spokojną dziewczyną. Można by powiedzieć, że bardziej nieśmiałą. Nie lubi sprawiać kłopotów, więc jeżeli może unika spięć. Jednak kiedy mocno jej na czymś zależy, walczy jak lew. Do końca i z determinacją.
Relacje z rodzicami obie córki Kastnerów mają dobre. Vann jest szczególnie związana z mamą. Mówią sobie i wszystkim, nastolatka zawsze może liczyć na wsparcie matki i raczej nie mają przed sobą tajemnic (No właśnie.. RACZEJ). Dlatego też rzadko dochodzi do napiętych sytuacji...

****
No to mamy prolog ;) Jeżeli wpadniecie, zostawajcie na dłużej i motywuje mnie, bo to potrzebne :* pozderki Borussen09

3 komentarze:

  1. Ciekawie się zaczyna. Narazie nie ma chłopaka no ale może jej pierwszym będzie durmiii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy prolog. Zainteresował mnie ten blog. Przeczuwam, że będzie CUDOWNY.
    Co do treści: podoba mi się to, że przybliżyłaś nam postać Vanessy. Właśnie! Zastanawia mnie to imię. Dziewczyna mieszka w Polsce i ma na imię Vanessa? Raczej nie należy ono do najpopularniejszych imion w naszym kraju. Przypuszczam, że mu musi to mieć jakąś przyczynę. Mam nadzieję, że znajdę wyjaśnienie w następnych rozdziałach xD
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog, życzę weny. ;-)

    OdpowiedzUsuń